Kupując drewno na więźbę dachową nie zdajemy sobie sprawy, jakie zagrożenia czyhają na surowiec, z którego chcemy wybudować solidną i pewną konstrukcję na długie lata. I nie chodzi tu o uszkodzenia mechaniczne, czy też atmosferyczne. Naszym największym przeciwnikiem stają się żywe organizmy
– grzyby i owady, których działania koncentrują się wokół jednego celu – zniszczyć strukturę drewna.
Jeśli chcemy przekonać się, jak wiele złego mogą uczynić, warto odwiedzić strychy kilku starych budynków. Dokładne oględziny mogą wykazać, że na pierwszy rzut oka solidny dom, w rzeczywistości okazuje się ruderą. Nawet bez pomocy specjalisty - mykologa budowlanego - zauważymy ślady bytności biologicznych wrogów drewnianych konstrukcji – przebarwienia, nacieki, wykwity, a także niewielkie otworki o regularnych kształtach, będące wlotami do długich korytarzy wewnątrz elementów konstrukcyjnych. Niepokojąca powinna się wydać także charakterystyczna woń stęchlizny unosząca się w powietrzu. Świadczyć ona może o wewnętrznych uszkodzeniach konstrukcji, niewidocznych bez badań odkrywkowych.
Owady
Wiedząc już, jakie spustoszenia mogą poczynić grzyby i owady, przyjrzyjmy się im dokładniej i poznajmy ich metody działania. I niech nie zmylą nas sympatyczne, często wręcz zabawne nazwy gatunkowe, jakie noszą. Bo czy ktokolwiek przypuszczałby, że maleńki kołatek domowy to jeden
z najpoważniejszych wrogów starych domostw, kościołów i skansenów? Czy podejrzewalibyśmy tak niewinnie wyglądającego spuszczela pospolitego o notoryczne, zmasowane ataki na elementy konstrukcyjne więźby dachowej?
Niszczące drewno owady posiadają niezwykle silną reprezentację wśród kilkuset gatunków,
z których każdy cechuje wysoka specjalizacja. I tak może przyjść nam zmierzyć się ze szkodnikami atakującymi więźbę dachową, czy też inny element konstrukcyjny przez kilka pokoleń (wtedy walka
z nimi może okazać się długa i zażarta, jednakże nie można zwlekać z jej rozpoczęciem) lub też takimi, które swą niszczycielską działalność przeprowadzają w czasie rozwoju jednego tylko pokolenia (wtedy należy skupić się przede wszystkim na zapobieganiu pojawieniu się szkodników).
Poza wspomnianymi wcześniej kołatkiem domowym i spuszczelem pospolitym, wystrzegać się musimy także tykotka pstrego. Jego larwy rozsmakowane są przede wszystkim w drewnie lekko zawilgoconym, najlepiej już nadpsutym przez grzyby. Nie pogardzą jednak także drewnem suchym, o wilgotności nawet poniżej 20%. I chociaż tykotka nie spotkamy raczej w nowo powstających budynkach, może być on jednak zagrożeniem dla konstrukcji starszych domostw.
Grzyby
Równie przebiegłe i podstępne jak owady mogą być grzyby atakujące drewno. Zaatakowany surowiec ulega rozkładowi, który, w ekstremalnych przypadkach może spowodować utratę wytrzymałości materiałowej aż o 95% w okresie niecałych 6 miesięcy! Nie łudźmy się także, że przeszkodą dla grzyba stanie się fragment murowanej ściany. Pasożyt potrafi wytworzyć specjalne sznury, za pomocą których może przemieszczać się na długości do kilkunastu nawet metrów. W ten sposób zdobywa coraz to nowe tereny, na których sieje spustoszenie. Do największych wrogów więźby dachowej zaliczyć możemy przede wszystkim grzyba domowego białego, który bezlitośnie powoduje destrukcyjny rozkład drewna. Podobnie opłakane skutki będzie miało spotkanie drewnianego elementu więźby dachowej z grzybem kopalnianym, a także grzybem słupowym.
Walka z grzybem, który już zaatakował jakiś fragment drewnianej konstrukcji jest niezwykle trudna. Właściwie, zainfekowane elementy powinno się niezwłocznie spalić, jednakże z oczywistych przyczyn może się to okazać niemożliwe. Dlatego też pomieszczenie, w którym pojawił się złowrogi grzyb należy szybko wywietrzyć, aby usunąć unoszące się w powietrzu zarodniki, a potem oczyścić zarażoną powierzchnię. Następnie należy zabezpieczyć drewno przed ponownym atakiem.
Profilaktyka to podstawa
Chociaż walka z grzybami i owadami może się nam wydać syzyfową pracą, z góry skazaną na niepowodzenie, nie poddawajmy się. Wystarczy zastosować się do kilku prostych wskazówek,
by do minimum ograniczyć zagrożenie prowadzącej do całkowitego zniszczenia degradacji drewnianej więźby dachu.
Przede wszystkim pamiętajmy, by drewno, które kupujemy na więźbę było dobrze okorowane –
od razu ograniczy to liczbę gatunków, których przedstawiciele zainteresowani będą osiedleniem się w elementach konstrukcyjnych dachu. Z tego samego powodu wybierajmy surowiec o niskiej wilgotności – najlepiej poniżej 20%. Niezwykle ważna jest także ocena wzrokowa – nawet niewprawny obserwator dostrzec może niepokojące objawy, mogące świadczyć o bytowaniu nieproszonych gości. Unikajmy więc drewna nawet w minimalnym stopniu dotkniętego sinizną, zgnilizną bądź skrętem włókien, jak ognia wystrzegajmy się także surowca, na którym spostrzeżemy fragmenty chodników wydrążonych przez żarłoczne owady.
Przed wizytą niszczycielskich grzybów i owadów drewno zabezpieczy prosta impregnacja środkami chemicznymi. Ostatecznie wykluczyć obecność jakichkolwiek dzikich lokatorów w drewnie może obróbka termiczna w temperaturze około 70°C. Surowiec ulega swoistej pasteryzacji i wszyscy nieproszeni goście zostają eksterminowani.
W trakcie budowy powinniśmy unikać składowania drewna w nieodpowiednich warunkach. Wystawione na długotrwałe działanie deszczu może utracić odporność zapewnioną przez wcześniejszą impregnację. Montaż więźby dachowej należy przeprowadzić możliwie jak najszybciej, a bezpośrednio po wykonaniu konstrukcji koniecznie zabezpieczyć ją folią wstępnego krycia. Aby uniknąć zawilgocenia konstrukcji, pamiętajmy o zapewnieniu prawidłowej wentylacji połaci dachowej. Jeśli odpowiednio zadbamy o drewno na etapie wykonawczym, będzie służyć nam przez dziesiątki lat.
Sprawując pieczę nad istniejącą już więźbą dachową systematycznie sprawdzajmy stan pokrycia dachowego i obróbek blacharskich i dopilnujmy właściwej wentylacji. A w razie jakichkolwiek niepokojących objawów, natychmiast podejmijmy niezbędne działania mające na celu ochronę naszego dachu.