Spokojna i bezpieczna zima – przygotowanie dachu

Materiał informacyjny Blachy Pruszyński
Wiadomo, że dach, który zgodnie z przysłowiem „będziemy mieć nad głową” nie może być byle jaki – chcemy, aby wykorzystany materiał pokryciowy był trwały i zamontowany poprawnie i dokładnie. Nie możemy jednak zapomnieć, że dach cały czas jest wystawiony na czynniki zewnętrzne, więc powinniśmy regularnie sprawdzać jego stan. Przegląd dobrze jest przeprowadzić na jesieni.

W przypadku nowo wybudowanego domu nie powinno być potrzeby naprawiania jakichkolwiek uszkodzeń. Pokrycie dachowe z blachodachówki statystycznie przez co najmniej pierwsze trzy lata jest w nienaruszalnym stanie – dotyczy to dobrej jakości, poprawnie zamontowanych na dachu blachodachówek, za których produkcję odpowiada zaufany producent, taki jak na przykład Blachy Pruszyński. Mimo wszystko nie zaszkodzi upewnić się o stanie pokrycia i odpowiednio zabezpieczyć, zanim nadejdą najchłodniejsze dni w roku, technicznie najtrudniejsze dla naszego dachu. Za to dla dachów mających już kilkanaście, a tym bardziej kilkadziesiąt lat przegląd jest niezbędny. Im dłużej z nim zwlekamy, tym bardziej ryzykujemy nieodwracalne zniszczenie naszego dachu przez nagłe obniżenie temperatury, niespodziewany opad śniegu albo gwałtowny wiatr. Przygotujmy do zimy siebie i nasz dom.

Dlaczego przegląd powinni przeprowadzić profesjonaliści?

Jeżeli podejmiemy się samodzielnego szukania nieprawidłowości, bez odpowiedniego doświadczenia, ryzykujemy, że pominiemy istotny szczegół. Za to dekarz, szczególnie taki, który zajmował się już tym konkretnym pokryciem, może porównać stan obecny z poprzednim, a ewentualne szkody w pokryciu lub konstrukcji – sprawnie i dokładnie naprawić przy użyciu profesjonalnych narzędzi. Fachowiec wie też na jakie miejsca trzeba zwrócić uwagę. Są to punkty, w których odkładający się śnieg może zniszczyć pokrycie, a nawet przeniknąć do poddasza, czyli na przykład: okolice rynien koszowych oraz obróbek okiennych i kominiarskich. Warto też przyjrzeć się płotkom i barierom przeciwśniegowym, ponieważ muszą one wytrzymać nacisk zalegającego śniegu. Jeżeli jeszcze nie mamy, warto sprawić sobie książeczkę serwisową dachu i zanotować w niej wszystkie prace przeprowadzone na dachu, żeby w przyszłości nic nam nie umknęło.

Jak zająć się rynnami?

Nie wolno nam zapomnieć o orynnowaniu. Zanim nadejdą chłodniejsze dni, powinniśmy mieć w pełni funkcjonalne i nieuszkodzone rynny. Sprawdźmy połączenia i mocowania rynien – lepiej wymienić je na nowe przed sezonem, niż ryzykować naderwaniem w zimie. Następnie wszelkie elementy zatykające nasze rynny, czyli przykładowo liście i gałęzie, należy usunąć, umożliwiając poprawne odprowadzanie wody deszczowej i roztopowej. Dzięki temu chronimy elewację domu przed zawilgoceniem, ale to samo dotyczy też dachu. Zalegający śnieg może uszkodzić nie tylko niedrożną rynnę, ale również konstrukcję dachową. Możemy uniknąć zapchanych rur spustowych, jeżeli zamontujemy w ich odpływach odpowiednio do tego zaprojektowane siatki albo koszyki. W kwestii rozszczelnień – do załatania małych służą uszczelniacze, a duże łatwo ukryją złączki uszczelniające.

Nie bagatelizujmy osuwającego się śniegu

W szczególności tak zwany „mokry śnieg” może być niebezpieczny dla przechodzących obok dachu ludzi i zwierząt. Drugorzędną kwestią, ale też wartą zwrócenia uwagi, jest to, że osuwający się śnieg może zniszczyć albo urwać elementy systemu rynnowego. Zabezpieczeniem przed tym zjawiskiem są różne akcesoria dachowe. Producenci często proponują je przy zakupie pokrycia, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zamontować je nawet kilka lat po zakończeniu budowy dachu. Powinno się je umieścić w najczęściej używanych miejscach, czyli nad wejściem do domu albo garażu, nad miejscem parkingowym i nad ścieżkami wokół domu. Na rynku znajdziemy sporo rodzajów barier przeciwśniegowych – takich które zatrzymują śnieg całkowicie albo które rozdzielają na mniejsze, niegroźne płaty. Łagodne w ostatnich latach zimy nie powinny nas zniechęcać do barier – lepiej być bezpiecznym w mroźne dni.

A co z zabrudzeniami?

Na ogół nie musimy martwić się konserwacją blaszanego pokrycia, zwykle najlepiej czyści je deszcz. Jeżeli przeszkadza nam dostrzeżone zabrudzenie sadzą lub pyłem, do usunięcia go nie potrzebujemy nic ponad myjkę ciśnieniową albo miękką szczotkę i wodę. Gdy nie ma takiej potrzeby, lepiej nie używać silnych środków czyszczących – jest to powlekana powierzchnia i łatwo ją takimi środkami zmyć, a później doprowadzić do odbarwienia pokrycia. W przypadku pojawienia się na powierzchni dachu korozji, powinno się oczyścić to konkretne miejsce, a następnie przykryć je specjalną, korozyjną farbą, która nie dopuści do rozprzestrzenienia się zniszczenia w czasie zimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na e-dach.pl e-dach.pl